Tomasz z Akwinu

O Darze mądrości i głupocie duchowej





Przeżywanie wartości zmysłowych może sprzyjać Darowi mądrości,
a może prowadzić do głupoty duchowej.
Fragmenty Sumy teologii IIa-IIae q. 45-46


Wydobyć ze starej Sumy teologii Tomasza „mięso”, które byłoby świeże i pożywne dla nas i naszej codziennej egzystencji nie jest łatwo. Trudnością jest jej scholastyczny układ i odwoływanie się do schematów Arystotelesa. Trzeba jednak podkreślić, że wewnątrz schematów zawarta jest żywa wiedza Tradycji na temat mistycznego, a raczej mistagogicznego życia chrześcijańskiego, przejęta od Ojców, zwłaszcza od Augustyna z Hippony (+430), a w tym fragmencie także Grzegorza Wielkiego (+604) i Izydora z Sewilli (+636). Poniższy fragment przyrządziłem tak, by po obraniu z kości protokołu średniowiecznej teologii szkolnej, mogły wybrzmieć treści, które wprowadzą czytającego w tajemnicę życia Bożego – życia, które jest obcowaniem przez wiarę i miłość z Mądrością, jednym z siedmiu darów Ducha Świętego. Tekst dzieli się na dwie części: pozytywną, o tym czym jest mądrość. I negatywną, o tym co szkodzi mądrości i prowadzi do głupoty duchowej. Jak mówi Tomasz, największą przeszkodą mądrości prowadzącą do głupoty i niechęci wobec Boga jest rozpusta. Tak, Tomasz widzi zło rozwiązłości seksualnej w tym, że niszczy mądrość. Osoby wchodzące w nią znajdują sobie cel w dobrach ziemskich. W ten sposób, często nie zdając sobie sprawy, są stopniowo zamykane w horyzontalnym wymierze swego życia.

Jeśli przyjąć, że każde użycie seksualności dla niej samej, by zaspokoić pożądliwość, jest właśnie takim znalezieniem sobie celu w dobrach ziemskich, czy dokładniej cielesnych, wnioski nasuną się same. Jednym z alarmujących wniosków będzie ten, że pornografia niesie w sobie właśnie ową głupotę duchową, która intensyfikuje swój wpływ w miarę jak człowiek pogrąża się w tę „rozrywkę”. Również małżonkowie w swej relacji seksualnej są narażeni na tę głupotę. Źle przeżywane pożycie małżeńskie może wystawić ich na niebezpieczeństwo głupoty duchowej równie dobrze, jak samotnych, uzależnionych od pornograficznych doznań seksualnych. Stanie się tak, gdy zamiast celom istotnym małżeństwa, tzn. zrodzeniu potomstwa, by obdarzyć je życiem wiecznym przez chrzest oraz wzajemnemu osobowemu, duchowemu zjednoczeniu poprzez bezinteresowny dar z siebie – ich zjednoczenie małżeńskie będzie służyć właśnie realizacji celu doczesnego, np. zaspokojeniu pożądliwości, poszukiwaniu namiętności. Trudność polega na tym, że potrzebna jest mądrość, by nie pójść tą błędną ścieżką życia małżeńskiego. A mądrości tej może brakować właśnie z powodu bezrefleksyjnego, dodajmy naiwnego, otwierania swego życia dla namiętności, do czego zachęca konsumpcyjny styl życia. Poszukiwanie namiętności jest dziś – czy tylko dziś? – „na topie”. Jest modne także wśród katolików. I jakże wcześnie, często już młodzież prowadzi do czynów, które pozbawiają mądrości, miłości i Daru Ducha Świętego... Stąd też i kolejny wniosek, tekst ten warto by czytać zawczasu młodym przygotowującym się do bierzmowania... A już na pewno tym, którzy odbywają kurs przedmałżeński...

Mądrość, która jest darem Ducha Świętego sprawia poprawność sądu co do rzeczywistości boskich lub, zgodnie z zasadami Bożymi, innych – dzięki pewnemu pokrewieństwu czy jedności z rzeczami Bożymi. Jedność ta powstaje dzięki miłości. Dlatego mądrość, o jakiej tu mowa, zakłada obecność miłości w osobie. Otóż jak wiemy1), miłość nie może współistnieć z grzechem śmiertelnym, wynika stąd, że podobnie i mądrość, o jakiej tu mowa, nie może współistnieć z grzechem śmiertelnym2). ...Jeśli /człowiek/ znajdzie sobie cel w zewnętrznych dobrach ziemskich, jego mądrość nazywać się będzie „mądrością ziemską”, jeśli w dobrach cielesnych, nazywać się „mądrością zmysłową”, jeśli w jakiejś wyniosłości, nazywać się będzie „mądrością diabelską”, ze względu na naśladowanie pychy diabła, o którym mówi księga Hioba 41,25 (Wulgata): „on jest królem wszystkich synów pychy”3).

Według Augustyna4), „mądrość jest poznaniem rzeczy boskich”. Lecz poznanie rzeczy boskich, które człowiek jest zdolny posiąść dzięki swoim siłom przyrodzonym należy do mądrości będącej cnotą umysłową, nadprzyrodzone zaś poznanie rzeczy boskich należy do wiary będącej cnotą teologalną5). Mądrość, którą określa się jako dar różni się od mądrości będącej nabytą cnotą umysłową. Tę drugą bowiem nabywa człowiek własnym wysiłkiem, pierwsza zaś „z góry zstępuje”, jak mówi Apostoł Jakub, 3,15. Podobnie też różni się od wiary. Wiara bowiem przyjmuje prawdę Bożą taką jaką jest, ale już osąd, który dokonuje się dzięki światłu prawdy Bożej należy do daru mądrości. Dlatego dar mądrości zakłada wiarę, ponieważ, jak mowa jest w księdze I Etyki6), ktoś może dobrze osądzać tylko te rzeczy, które zna7).

Jak do pobożności, która dokonuje się w ramach kultu Bożego, należy to, by widzialnie ukazywać wiarę, bowiem poprzez kult Boży dajemy świadectwo wierze – tak i do pobożności też należy widzialne ukazywanie mądrości. Dlatego to mówi się, że „pobożność jest mądrością”. Tak samo z bojaźnią. Po tym bowiem można poznać człowieka, który ma prawy sąd o sprawach Bożych, że boi się i czci Boga8).

Siódme błogosławieństwo właściwie przypisuje się darowi mądrości tak pod względem zasługi, jak i nagrody. Na zasługę wskazują słowa: błogosławieni ludzie pokoju (beati pacifici, por. Mt 5,9 /Wulgata/), przy czym ludźmi pokoju są ci, którzy czynią pokój bądź w sobie, bądź także w innych. W obydwu wpadkach dokonuje się to tak, że sprawy, w których ustanawiany jest pokój doprowadza się do należytego porządku. Gdyż, jak mówi Augustyn, pokój jest uspokojeniem wynikłym z porządku9). Porządkowanie zaś należy do mądrości, jak tego dowodzi Arystoteles10). A zatem to, iż ktoś jest człowiekiem pokoju słusznie przypisuje się mądrości. Na nagrodę zaś wskazują słowa: „albowiem synami Bożymi będą nazwani”. Miano synów Bożych odnosi się do ludzi, którzy uczestniczą w podobieństwie jednorodzonego i naturalnego Syna Bożego, zgodnie z Listem do Rzymian 8,29: których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Tego, który jest zrodzoną mądrością. A zatem zyskując dar mądrości, osiąga człowiek synostwo Boże11).

O głupocie duchowej

Konsekwentnie należy zbadać zagadnienie głupoty, będącej przeciwieństwem mądrości, a uczynimy to w trzech punktach: 1. Czy głupota jest przeciwieństwem mądrości? 2. Czy jest grzechem? 3. Do którego grzechu głównego należy ją zaliczyć?

1. Łacińska nazwa głupoty zdaje się pochodzić od odrętwienia /stupor/. Izydor wyraża się co do tego, że „głupim jest człowiek, który ze względu w odrętwienie nie porusza się”12). Głupota różni się od tępoty /fatuitas/, jak tamże mówi Izydor, gdyż głupota wnosi w serce rozleniwienie /hebetudo/, a w zmysły otumanienie, tępota zaś całkowicie pozbawia człowieka zmysłu duchowego. Zatem słusznie przeciwieństwem mądrości jest głupota /ogłupienie/. Człowiek bowiem mądry, jak tamże powiada Izydor, „nazwany jest takim od smaku, bo jak zmysł smaku jest zdolny rozróżnić smak potraw tak mądry wyczuwa różnicę w rzeczach i przyczynach”. Z tego bierze się wniosek, że głupota przeciwstawia się mądrości przez sprzeczność z nią, natomiast tępota jest prostym brakiem mądrości. Bo człowiek tępy pozbawiony jest zmysłu sądzenia, natomiast głupi ma ten zmysł, ale w stanie rozleniwionym, gdy u mądrego zmysł ten działa dokładnie i przenikliwie13).

2. Głupota oznacza jakieś odrętwienie zmysłu w sądzie, zwłaszcza co do przyczyny najwyższej, będącej celem ostatecznym i najwyższym dobrem. Odnośnie do niej w sądzeniu może ktoś podlegać odrętwieniu dwojako: albo w wyniku przyczyn organicznych, co zachodzi u ludzi chorych umysłowo, taka głupota nie jest grzechem. Albo w wyniku pogrążenia przez człowieka swego zmysłu w rzeczach ziemskich, przez co jego zmysł staje się niezdolny do pojmowania rzeczy boskich, zgodnie z 1 Listem do Koryntian 2,14: „człowiek zmysłowy nie pojmuje tego, co jest z Ducha Bożego”. Jest z tym podobnie jak z człowiekiem, któremu nie smakują rzeczy słodkie, bo jego zmysł smaku doznał zepsucia. Tego rodzaju głupota jest grzechem. Wprawdzie nikt nie chce być głupim, to jednak chce tego, co do głupoty prowadzi, mianowicie oderwania swego zmysłu od rzeczy duchowych i pogrążenia go w ziemskich. To samo zachodzi w innych grzechach. Bo przecież rozpustnik chce przyjemności ściśle powiązanej z grzechem, chociaż przecież nie chce wprost grzechu jako takiego, chciałby bowiem zażywać przyjemności bez popełnienia grzechu14).

3. Głupota jako grzech bierze się z tego, że zmysł duchowy doznaje rozleniwienia, w wyniku czego nie jest on gotowy do rozsądzania rzeczy duchowych. Najbardziej zaś zmysł człowieka pogrążany jest w rzeczach ziemskich poprzez rozpustę, dającą największe doznania rozkoszy, które duszę najbardziej pochłaniają. Dlatego głupota jako grzech najbardziej rodzi się z rozpusty15).

Głupota sprawia w człowieku obrzydzenie sobie Boga i Jego darów. Tak więc Grzegorz wylicza między córkami rozpusty dwie rzeczy przynależne do głupoty: „znienawidzenie sobie Boga i zniechęcenie w stosunku do życia przyszłego”, czym jakby dzielił głupotę na dwie części16).

Apostoł mówi w 1 Liście do Koryntian 3,19: „mądrość tego świata jest głupstwem u Boga”. Lecz, jak mówi Grzegorz, „mądrością świata jest skrywanie /zamiarów/ serca za pomocą podstępów”17), czyli dwulicowość. Słów Apostoła nie należy rozumieć przyczynowo, lecz istotowo, gdyż mądrość tego świata sama w sobie u Boga jest głupotą18).

Gniew, jak powiedziano wcześniej19), swą ostrością najbardziej zmienia naturę ciała. Dlatego jest największą przyczyną tej głupoty, która bierze się z przeszkody mającej charakter cielesny. Natomiast głupota, której powodem jest przeszkoda duchowa, to znaczy pogrążenie umysłu w rzeczach ziemskich, najbardziej bierze się z rozpusty, jak to już zostało powiedziane20).

Przekład Ks. Andrzeja Głażewskiego (Suma Teologiczna, tom 16, Veritas, Londyn), opracowany i poprawiony przez Krzysztofa Broszkowskiego op.

 

Sapientia quae est donum spiritus sancti, sicut dictum est, facit rectitudinem iudicii circa res divinas, vel per regulas divinas de aliis, ex quadam connaturalitate sive unione ad divina. Quae quidem est per caritatem, ut dictum est. Et ideo sapientia de qua loquimur praesupponit caritatem. Caritas autem non potest esse cum peccato mortali, ut ex supradictis patet. Unde relinquitur quod sapientia de qua loquimur non potest esse cum peccato mortali. ...Si /homo/ praestituat sibi finem in bonis exterioribus terrenis, vocatur sapientia terrena; si autem in bonis corporalibus, vocatur sapientia animalis; si autem in aliqua excellentia, vocatur sapientia diabolica, propter imitationem superbiae Diaboli, de quo dicitur Iob XLI, ipse est rex super universos filios superbiae.




Augustinus dicit, XIV de Trin., sapientia est divinarum rerum cognitio. Sed cognitio divinarum rerum quam homo potest per sua naturalia habere, pertinet ad sapientiam quae est virtus intellectualis, cognitio autem divinorum supernaturalis pertinet ad fidem quae est virtus theologica, ut ex supradictis patet. Sapientia quae ponitur donum differt ab ea quae ponitur virtus intellectualis acquisita. Nam illa acquiritur studio humano, haec autem est de sursum descendens, ut dicitur Iac. III. Similiter et differt a fide. Nam fides assentit veritati divinae secundum seipsam, sed iudicium quod est secundum veritatem divinam pertinet ad donum sapientiae. Et ideo donum sapientiae praesupponit fidem, quia unusquisque bene iudicat quae cognoscit, ut dicitur in I Ethic.




Sicut pietas, quae pertinet ad cultum Dei, est manifestativa fidei, inquantum per cultum Dei protestamur fidem; ita etiam pietas manifestat sapientiam. Et propter hoc dicitur quod pietas est sapientia. Et eadem ratione timor. Per hoc enim ostenditur quod homo rectum habet iudicium de divinis, quod Deum timet et colit.


Septima beatitudo congrue adaptatur dono sapientiae et quantum ad meritum et quantum ad praemium. Ad meritum quidem pertinet quod dicitur, beati pacifici. Pacifici autem dicuntur quasi pacem facientes vel in seipsis vel etiam in aliis. Quorum utrumque contingit per hoc quod ea in quibus pax constituitur ad debitum ordinem rediguntur, nam pax est tranquillitas ordinis, ut Augustinus dicit, XIX de Civ. Dei. Ordinare autem pertinet ad sapientiam; ut patet per philosophum, in principio Metaphys. Et ideo esse pacificum convenienter attribuitur sapientiae. Ad praemium autem pertinet quod dicitur, filii Dei vocabuntur. Dicuntur autem aliqui filii Dei inquantum participant similitudinem filii unigeniti et naturalis, secundum illud Rom. VIII, quos praescivit conformes fieri imaginis filii sui, qui quidem est sapientia genita. Et ideo percipiendo donum sapientiae, ad Dei filiationem homo pertingit.






De stutlitia spirituali

Deinde considerandum est de stultitia, quae opponitur sapientiae. Et circa hoc quaeruntur tria. Primo, utrum stultitia opponatur sapientiae. Secundo, utrum stultitia sit peccatum. Tertio, ad quod vitium capitale reducatur.


Nomen stultitiae a stupore videtur esse sumptum, unde Isidorus dicit, in libro Etymol., stultus est qui propter stuporem non movetur. Et differt stultitia a fatuitate, sicut ibidem dicitur, quia stultitia importat hebetudinem cordis et obtusionem sensuum; fatuitas autem importat totaliter spiritualis sensus privationem. Et ideo convenienter stultitia sapientiae opponitur. Sapiens enim, ut ibidem Isidorus dicit, dictus est a sapore, quia sicut gustus est aptus ad discretionem saporis ciborum, sic sapiens ad dignoscentiam rerum atque causarum. Unde patet quod stultitia opponitur sapientiae sicut contrarium; fatuitas autem sicut pura negatio. Nam fatuus caret sensu iudicandi; stultus autem habet, sed hebetatum; sapiens autem subtilem ac perspicacem.







Stultitia, sicut dictum est, importat quendam stuporem sensus in iudicando, et praecipue circa altissimam causam, quae est finis ultimus et summum bonum. Circa quod aliquis potest pati stuporem in iudicando dupliciter. Uno modo, ex indispositione naturali, sicut patet in amentibus. Et talis stultitia non est peccatum. Alio modo, inquantum immergit homo sensum suum rebus terrenis, ex quo redditur eius sensus ineptus ad percipiendum divina, secundum illud I ad Cor. II, animalis homo non percipit ea quae sunt spiritus Dei, sicut etiam homini habenti gustum infectum malo humore non sapiunt dulcia. Et talis stultitia est peccatum. (ad2) Quamvis stultitiam nullus velit, vult tamen ea ad quae consequitur esse stultum, scilicet abstrahere sensum suum a spiritualibus et immergere terrenis. Et idem etiam contingit in aliis peccatis. Nam luxuriosus vult delectationem sine qua non est peccatum, quamvis non simpliciter velit peccatum, vellet enim frui delectatione sine peccato.




Stultitia, secundum quod est peccatum, provenit ex hoc quod sensus spiritualis hebetatus est, ut non sit aptus ad spiritualia diiudicanda. Maxime autem sensus hominis immergitur ad terrena per luxuriam, quae est circa maximas delectationes, quibus anima maxime absorbetur. Et ideo stultitia quae est peccatum maxime nascitur ex luxuria.



Ad stultitiam pertinet quod homo habeat fastidium de Deo et de donis ipsius. Unde Gregorius duo numerat inter filias luxuriae quae pertinent ad stultitiam, scilicet odium Dei et desperationem futuri saeculi, quasi dividens stultitiam in duas partes.


Apostolus dicit, I ad Cor. III, sapientia huius mundi stultitia est apud Deum. Sed sicut Gregorius dicit, (X Moral.), sapientia mundi est cor machinationibus tegere, quod pertinet ad duplicitatem. Verbum illud apostoli non est intelligendum causaliter, sed essentialiter, quia scilicet ipsa sapientia mundi est stultitia apud Deum.

Ira, ut supra dictum est (STh I-II, q. 48, a 2-4), sua acuitate maxime immutat corporis naturam. Unde maxime causat stultitiam quae provenit ex impedimento corporali. Sed stultitia quae provenit ex impedimento spirituali, scilicet ex immersione mentis ad terrena, maxime provenit ex luxuria, ut dictum est.

Textus: Fundación Tomás de Aquino 2015, (corpusthomisticum.org)

Przypisy

1) q24 a12
2) q45 a4 co
3) q45 a1 rad1; do wersu 25 z Księgi Hioba 41 Biblia Tysiąclecia dodaje wers 26, oba brzmią: „(25) Nie ma mu równego na ziemi, uczyniono go nieustraszonym: (26) Każde mocne zwierzę się lęka jego, króla wszystkich stworzeń”. Cały fragment mówi o krokodylu, używając obrazów, które alegorycznie można odnieść do sfery piekielnej.
4) O Trójcy Świętej, XIV, 14
5) q45 a1 ad2
6) Arystoteles, Etyka I, 3
7) q45 a1 rad2
8) q45 a1 rad3
9) O Państwie Bożym, XIX,13
10) Metafizyka, I,2
11) q45 a6 co
12) Etymologie X
13) q46 a1 co
14) q46 a2 co oraz rad2
15) q46 a3 co
16) q46 a3 rad1
17) Moralia X
18) q46 a3 ad2 oraz rad2
19) STh Ia-IIae, q. 48, a2-4 /polskie wydanie: tom 10/
20) q46 a3 rad3



Do początku 




Tomasz z Akwinu:

O cnocie umiarkowania, czystości i powściągliwości

O wiecznej szczęśliwości jak ostatecznym sensie życia człowieka

Miłość i odpowiedzialność: Karol Wojtyła o pełnym sensie czystości

 klasycy


 Strona główna