.

Św. Tomasz z Akwinu OP

O środkach, wspierających człowieka
w zachowywaniu powściągliwości

thomasb.jpg (16084 bytes)

Z dziełka "O doskonałości życia duchowego"

Rozdział 10 (9)
De his quibus homo iuvatur ad continentiam servandam

Przypisy

Tomasz pisał rozprawę 'O doskonałości życia duchowego' jako odpowiedź na zarzuty wobec sposobu życia mniszego, podjętego przez franciszkanów i dominikanów w XIII w. Stąd powściągliwość jest tu rozumiana w odniesieniu do życia zakonnego, jako dobrowolna bezżenność dla Królestwa. Z całą pewnością wskazówki Tomasza mogą służyć pomocą także tym, którzy np. doświadczają nieporządku w sferze erotycznej, zmagają się z masturbacją - wszystkim, którzy chcą utrzymać swoje ciało w 'sprawiedliwości i prawdziwej świętości' (por. Ef 4,24).

* * *

Ponieważ kroczyć drogą powściągliwości jest tak trudno, że — jak powiada Pan — nie wszyscy to pojmują, lecz otrzymujemy to w darze od Boga, ci którzy pragną tą drogą kroczyć, winni tak postępować, żeby unikać wszystkiego, co mogłoby w tej drodze przeszkodzić. Jawi się nam trojaka przeszkoda dla powściągliwości: ze strony ciała, ze strony duszy oraz ze strony osób lub rzeczy zewnętrznych.

Ze strony własnego ciała, gdyż — jak powiada Apostoł — “ciało pożąda przeciwko duchowi” 68). Tegoż ciała uczynki wymienia następujące: “rozpusta, nieczystość, bezwstyd” itp. Owa zaś pożądliwość ciała jest prawem, o którym mówi List do Rzymian: “W członkach moich spostrzegam prawo inne, które sprzeciwia się prawu mojego umysłu” 69). Im bardziej zaś dogadza się ciału obfitością pokarmów i miękkością rozkoszy, tym więcej rośnie owa pożądliwość. Pisze o tym Hieronim: “Żołądek, w którym wino fermentuje, łatwo sprowadza pożądliwość” 70); podobnie Księga Przysłów: “Wino przyprawia o rozpustę”71). Księga Hioba mówi o Behemocie, który oznacza diabła: “Leży on w cieniu, ukryty w trzcinach na miejscach bagnistych” 72), co Grzegorz tak wyjaśnia w Moraliach: “Miejscami bagnistymi są czyny rozpustne. Noga, która na suchym gruncie stoi niewzruszona, ledwo może się utrzymać na trzęsawisku; ci spędzają swoją życiową pielgrzymkę w bagnach, którzy nie mogą wyprostować się do dzieł sprawiedliwości”73).

Trzeba więc, aby ci, którzy podjęli drogę sprawiedliwości, odsunąwszy rozkosze, ciało swoje karcili czuwaniami, postami i innymi podobnymi ćwiczeniami. Przykład takiej postawy ukazuje nam Apostoł: “Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia” 74); a wkrótce potem dodaje: “Poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został odrzucony”75). A tego, co spełnia czynem, uczy słowem, mówi bowiem w Liście do Rzymian, nakazując żyć “nie w rozpuście i wyuzdaniu. (...) Nie troszczcie się – powiada – o ciało, dogadzając pożądliwościom” 76). Słusznie zaś mówi ‘pożądliwościom’ - takim, które kierują się ku przyjemności zmysłowej (ad voluptatem), albowiem troska o ciało jest koniecznością natury i tenże Apostoł pisze do Efezjan: “Nikt nigdy nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy żywi je i pielęgnuje” 77).

Postanowienie powściągliwości może też natrafić na przeszkody ze strony duszy - kiedy ktoś zatrzymywany jest przez lubieżne myśli. Mówi o tym Pan przez proroka: “Usuńcie zło myśli waszych sprzed moich oczu”78). Albowiem złe myśli często prowadzą do złych czynów, jak mówi prorok Micheasz: “Biada wam, którzy myślicie pusto”, i zaraz dodaje: “i czynicie zło w swoich łożach”79).

Spośród różnych złych myśli, najbardziej do grzeszenia skłaniają myśli o rozkoszach cielesnych; czego dwojaki powód można wykazać, także na podstawie nauki filozofów.

Pierwszy powód, to fakt, że doświadczanie takiej rozkoszy jest częścią natury człowieka (connaturalis) – karmione od młodości, sprawia, że wola jest łatwiej pociągana ku rozkoszy, jeśli myśl ją podsunie. Toteż powiada Filozof w drugiej księdze Etyk, że nie jest łatwo rozeznać [wartość] przyjemności, żeby jej [zarazem] nie przyjąć 80).

Drugi powód, to fakt, że jak powiedziano w trzeciej księdze Etyk, rozkosz konkretnie doświadczanych przedmiotów bardziej pociąga wolę, niż tylko ogólne o nich pojęcie. 81).

Oczywiste zaś jest, że naszą uwagę sprowadzamy na konkretne przedmioty zatrzymani przez myśli, i właśnie dlatego żądza powstaje przede wszystkim z długiego przemyśliwania. To właśnie miał na myśli Apostoł, kiedy mówił: “Uciekajcie od rozpusty” 82); co glosa wyjaśnia: “Co do innych wad; można się spodziewać, że je zwalczycie, ale od tej uciekajcie, w ogóle się do niej nie przybliżając, bo nie da się jej inaczej zwalczyć“ 83).

Mamy różnorodne lekarstwa na usunięcie tych przeszkód powściągliwości.

Pierwszym i najważniejszym lekarstwem jest, by umysł został zajęty kontemplacją spraw Bożych i modlitwą. Mówi na ten temat Apostoł: “Nie upijajcie się winem, w czym jest rozpusta, ale napełniajcie się Duchem Świętym, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach duchowych” — co zdaje się odnosić do kontemplacji; “śpiewając i wysławiając w waszych sercach Pana” 84) — co jak się zdaje, odnosi się do modlitwy. Mówi też o tym Pan przez proroka: “Powściągnę cię przez moją chwałę, ażebyś się nie zatracił. “ 85); chwała Boża jest bowiem jakby cuglami, powstrzymującymi duszę przed zatraceniem się w grzechu.

Lekarstwem drugim jest studium Pisma Świętego. Pisze o tym Hieronim do mnicha Rustyka: “Kochaj poznawanie Pisma, a nie będziesz kochał grzechów ciała” 86). Zaś Apostoł, pouczywszy Tymoteusza: “bądź wzorem dla wiernych w mowie, w obejściu, w miłości, w wierze, w czystości”, zaraz dodaje: “Do czasu, aż przyjdę, przykładaj się do czytania” 87).

Lekarstwem trzecim jest zajęcie umysłu jakimikolwiek dobrymi myślami. Mówi Jan Chryzostom, w komentarzu do Ewangelii Mateusza, że “nawet odcięcie członków ciała tak nie uśmierzy pokus i nie uciszy ich, jak cugle dobrych myśli” 88). Pisze o tym Apostoł do Filipian: “W końcu, bracia, wszystko co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakaś cnota i czyn chwalebny — to miejcie na myśli” 89).

Czwarte lekarstwo, to unikać bezczynności i oddawać się pracom fizycznym. “Brak zajęcia i lenistwo nauczyło wiele złego” 90) — pisze Mądrość Syracha.

Szczególnie zaś podnieca bezczynność do grzechów cielesnych, jak to czytamy u Ezechiela: “Oto jaka była niegodziwość siostry twojej Sodomy: wyniosłość, sytość chleba, obfitość dóbr i jej bezczynność” 91). Dlatego pisze Hieronim do mnicha Rustyka: “Zajmij się jakąś pracą, aby cię diabeł zawsze zastawał zajętym” 92).

Piąte lekarstwo, jakie także stosuje się przeciwko pożądliwościom ciała, to pewne  trudności dla ducha. Opisuje Hieronim w tymże liście, że był w pewnym klasztorze młodzieniec, który “największą pracą nie mógł ugasić płomienia zmysłów. Z tego niebezpieczeństwa ocalił go opat klasztoru takim podstępem: rozkazał pewnemu poważnemu mężowi, aby prześladował młodzieńca zaczepkami i obelgami, a po wyrządzeniu krzywdy pierwszy przychodził na skargę. Wezwani świadkowie zeznawali na korzyść tego, który dopuścił się zniewagi. Jedynie opat klasztoru brał go w obronę, aby brat nie pogrążył się w smutku bez miary. Tak przeszedł rok, a po jego upływie młodzieniec zapytany o dawne myśli, odpowiedział: Ojcze! Nie mam jak żyć, a miałbym zajmować się nieczystością?” 93).

Zewnętrzną przeszkodą w postanowieniu powściągliwości jest spoglądanie na kobiety i częste rozmowy oraz przebywanie z nimi. Mówi Mądrość Syracha: “Przez piękność kobiety wielu poszło na zatracenie, przez nią bowiem pożądliwość rozpala się jak ogień” 94); i wkrótce potem: “Rozmowa z nią rozpala jak ogień” 95). Z tego względu należy zastosować następujące lekarstwo: “Nie przypatruj się kobiecie rozpustnej, abyś przypadkiem nie wpadł w jej sidła; nie przebywaj z tancerką ani jej nie słuchaj, abyś przypadkiem nie zginął na skutek jej podstępu” 96). Czytamy też: “...żadnemu człowiekowi nie pokazuj jej piękności ani nie przebywaj pośród kobiet; jak bowiem mól wychodzi z odzienia, tak z niewiasty niegodziwość mężczyzny” 97). Stąd Hieronim pisze przeciwko Wigilancjuszowi, że “mnich, znając swoją słabość oraz że kruche nosi naczynie, boi się je potrącić, żeby się nie zbiło albo żeby nie upadło i się nie stłukło. Dlatego unika patrzenia na kobiety, zwłaszcza na młode, żeby nie usidliło go spojrzenie rozpustnicy, a uroda żeby nie popchnęła go do niegodziwych uścisków”98).

Wynika stąd — o czym mówił abba Mojżesz w ‘Rozmowach ojców pustyni’ — że, aby zachować czystość serca, “należy szukać samotności i trzeba nam się nauczyć podejmować głód postów, czuwanie, utrudzenie ciała, nagość, czytanie Pisma (lectio) oraz inne sprawności. Abyśmy dzięki nim nasze serce mogli uczynić nietkniętym od wszelkich szkodliwych namiętności, mogli je zachować [czyste], i aby nas one doprowadziły stopniowo do doskonałej miłości” 99). Dlatego też w zakonach powyższe praktyki są ustanowione, nie żeby na nich istotnie polegała doskonałość, lecz że są one jakby narzędziami, dzięki którym dochodzi się do doskonałości. Dlatego jest napisane o tym nieco niżej: “Toteż posty, czuwania, medytacja Pisma św., nagość i wyzbycie się wszelkich dóbr nie są to doskonałości, ale narzędzia do doskonałości; nie one bowiem stanowią cel podejmowania wyrzeczeń i ascezy zakonnej (disciplinae finis), ale przez nie dążymy do celu” 100).

Jeśli ktoś sprzeciwia się temu mówiąc, że bez postu, czuwań i tym podobnych ćwiczeń może człowiek osiągnąć doskonałość, zwłaszcza że o Panu mówiono: “Przyszedł Syn Człowieczy jedząc i pijąc” 101), zaś jego uczniowie nie pościli, tak jak uczniowie Jana i faryzeusze. Odpowiada się na to w glosie: Jan nie pił wina ani sycery, albowiem potrzebuje abstynencji ten, komu z natury brak mocy. Jednakże Bóg, który może darować grzechy, dlaczegóż miałby unikać ucztujących grzeszników, skoro mógł ich uczynić mocniejszymi od poszczących?” 102). Uczniowie Chrystusa nie potrzebowali więc pościć, ponieważ obecność Oblubieńca dawała im więcej mocy, niż post uczniom Jana. Dlatego Pan powiada: “Przyjdą dni, kiedy zabiorą im Oblubieńca i wówczas będą pościć” 103). Jan Chryzostom wyjaśnia to następująco: “Post nie jest smutny z natury, lecz jest taki dla słabiej nastawionych. Dla tych bowiem, którzy pragną kontemplować mądrość, post jest rozkoszą. Ponieważ jednak uczniowie byli słabi, nie nadszedł jeszcze czas, aby wprowadzać smutek, dopóki nie zostaną umocnieni. Z czego widać, że ich postawa nie wynikała z łakomstwa, ale z Bożego pełnego łagodności przyzwolenia (dispensationis) “ 104).

 

Że zaś tego rodzaju ćwiczenia pomagają w unikaniu grzechów i w osiągnięciu doskonałości, wyraźnie stwierdza Apostoł: “Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie zganiono naszej posługi, okażmy się we wszystkim sługami Boga, w wielkiej cierpliwości, w utrapieniach, w potrzebach, w uciskach, w chłostach, w więzieniach, w rozruchach, w trudach, w czuwaniach, w postach, w czystości” 105).

 

Quia igitur per continentiae viam incedere tam arduum est, ut iuxta verbum domini, non omnes hoc capiant, sed dei dono habeatur: per hanc viam incedere volentibus sic agere oportet ut ea devitent quibus a prosecutione huius itineris impediri possent. Triplex autem esse impedimentum continentiae apparet. Primum quidem ex parte corporis; secundum ex parte animae; tertium ex parte exteriorum personarum vel rerum.

Ex parte quidem proprii corporis: quia, sicut apostolus dicit ad gal. V, 17, caro concupiscit adversus spiritum. Cuius carnis opera ibidem esse dicuntur fornicatio, immunditia, impudicitia et cetera huiusmodi. Haec autem concupiscentia carnis est lex de qua dicit rom. VII, 23: video aliam legem in membris meis repugnantem legi mentis meae. Quanto autem caro magis fovetur per ciborum affluentiam et deliciarum mollitiem, tanto huiusmodi concupiscentia magis crescit: unde Hieronymus dicit: venter mero aestuans cito despumat in libidinem: et Prov. XX 1: luxuriosa res est vinum; et iob XL, 16, dicitur de behemoth per quem diabolus significatur: sub umbra dormit in secreto calami in locis humentibus: quod exponens Gregorius 33 Moral. Dicit: loca humentia sunt opera voluptuosa. Pes quippe in arida terra non labitur, fixus vero in lubrica vix tenetur. In locis ergo humentibus iter vitae praesentis faciunt qui in hac ad iustitiam recti stare non possunt.

 

Oportet igitur continentiae viam assumentibus, carnem propriam, abstractis deliciis, vigiliis et ieiuniis et huiusmodi exercitiis castigare. Cuius rei exemplum apostolus nobis ostendit, I ad Cor. IX, 25, dicens: omnis qui in agone contendit, ab omnibus se abstinet: et post modica subdit: castigo corpus meum et in servitutem redigo, ne, forte cum aliis praedicaverim, ipse reprobus efficiar: et quod opere perfecit, verbo docuit: dicit enim ad Rom. XIII, 13, cum praemisisset: non in cubilibus et impudicitiis: et carnis, inquit, curam ne feceritis in desideriis. Recte autem dicit in desideriis, idest ad voluptatem: quia ad necessitatem naturae carni cura est impendenda: unde idem apostolus dicit ad Eph. V 29: nemo carnem suam unquam odio habuit, sed nutrit, et fovet eam.

 

Ex parte autem animae propositum continentiae impeditur, dum lascivis cogitationibus aliquis immoratur; unde dominus per prophetam dicit, Isai. I, 16: auferte malum cogitationum vestrarum ab oculis meis. Malae enim cogitationes plerumque ad male faciendum inducunt; unde dicitur Mich. II, 1: vae qui cogitatis inutile: et statim subditur: et operamini malum in cubilibus vestris.

Inter ceteras tamen cogitationes malas magis ad peccandum inclinant cogitationes de delectationibus carnis. Cuius ratio etiam secundum philosophorum doctrinam duplex assignari potest.

Una quidem quia, cum talis delectatio sit homini connaturalis, et a iuventute connutrita, facile in ipsam appetitus fertur, cum eam cogitatio proponit. Unde philosophus dicit 2 ethic. Quod delectationem diiudicare non possumus de facili quin accipiamus eam.

Secunda ratio est, quia, ut idem dicit in 3 ethic., delectabilia in particulari sunt magis voluntaria quam in universali.

Manifestum est autem quod per moram cogitationis ad particularia quaeque descendimus: unde per cogitationem diuturnam maxime libido provocatur: et propter hoc apostolus I ad Cor., VI, 18, dicit: fugite fornicationem: quia, ut Glossa ibidem dicit, cum aliis vitiis potest expectari conflictus; sed hanc fugite, ne approximetis, quia non aliter melius potest vinci.

 

 

Contra igitur huiusmodi continentiae impedimentum multiplex remedium invenitur.

Quorum primum et praecipuum est ut mens circa contemplationem divinorum et orationem occupetur; unde apostolus dicit ad Ephes. V, 18: nolite inebriari vino, in quo est luxuria; sed impleamini spiritu sancto, loquentes vobismet ipsis in Psalmis et hymnis et canticis spiritualibus: quod ad contemplationem pertinere videtur: cantantes et psallentes in cordibus vestris domino: quod ad orationem videtur pertinere. Hinc dominus per prophetam dicit, Isai. XLVIII, 9: laude mea infrenabo te, ne intereas. Est enim quoddam frenum animam ab interitu peccati retrahens laus divina.

Secundum remedium est studium Scripturarum, secundum illud Hieronymi ad rusticum monachum: ama Scripturarum studia, et carnis vitia non amabis. Unde apostolus cum dixisset timotheo, I Tim. IV 12: exemplum esto fidelium in verbo, in conversatione, in caritate, in fide, in castitate; statim subdit: dum venio, attende lectioni.             

Tertium remedium est quibuscumque bonis cogitationibus animum occupare: unde chrysostomus dicit super matthaeum quod abscissio membri non ita comprimit tentationes et tranquillitatem facit, ut cogitationis frenum: unde apostolus ad philipp. IV, 8, dicit: de cetero, fratres, quaecumque sunt vera, quaecumque pudica, quaecumque iusta, quaecumque sancta, quaecumque amabilia, quaecumque bonae famae; si qua virtus, si qua laus disciplinae, haec cogitate.

Quartum remedium est ut homo ab otio desistens et in corporalibus laboribus se ipsum exerceat: dicitur enim eccli. XXXIII, 29: multam malitiam docuit otiositas.

Et specialiter otium est vitiorum carnalium incentivum: unde dicitur Ez. XVI, 49: haec fuit iniquitas sodomae sororis tuae, superbia, saturitas panis et abundantia et otium ipsius. Et ideo Hieronymus ad rusticum monachum scribens dicit: fac aliquid operis, ut semper te diabolus inveniat occupatum.

Quintum remedium adhibetur contra carnis concupiscentiam etiam per aliquas animi perturbationes: unde Hieronymus refert in eadem Epist., quod in quodam coenobio quidam adolescens nulla operis magnitudine flammam poterat carnis extinguere; eum periclitantem pater monasterii hac arte servavit. Imposito cuidam viro gravi ut iurgiis atque conviciis insectaretur hominem, et post irrogatam iniuriam primus veniret ad quaerimonias, vocati testes pro eo loquebantur qui contumeliam fecerat. Solus pater monasterii defensionem suam opponebat, ne abundanti tristitia frater absorberetur. Ita annus ductus est, quo expleto interrogatus adolescens super cogitationibus pristinis, respondit: Papae, vivere me non licet, et fornicari libet.

Ex parte autem exteriorum rerum propositum continentiae impeditur per aspectum et frequentia colloquia mulierum et earum consortia: unde dicitur Eccli. IX, 9: propter speciem mulieris multi perierunt: et ex hoc concupiscentia quasi ignis exardescit: et postea subditur: colloquium illius quasi ignis exardescit. Et ideo contra hoc est adhibendum remedium quod ibidem dicitur: ne respicias mulierem multivolam ne forte incidas in laqueos illius: cum saltatrice ne assiduus sis, nec audias illam, ne forte pereas in efficacia illius: et eccli. XLII, 12, dicitur: omni homini noli intendere in specie, et in medio mulierum noli commorari. De vestimentis enim procedit tinea, et a muliere iniquitas viri. Unde Hieronymus contra vigilantium scribens dicit, quod monachus sciens imbecillitatem suam, et vas fragile quod portat, timet offendere ne impingat et corruat, atque frangatur; unde et mulierum, et maxime adolescentularum, vitat aspectum, ne eum capiat oculus meretricis, ne forma pulcherrima ad illicitos ducat amplexus.

 

Ex quo patet quod, sicut abbas Moyses dicit in collationibus patrum, pro puritate cordis servanda, solitudo sectanda est, ac ieiuniorum inediam, vigilias, labores corporis, nuditatem, lectionem, ceterasque virtutes debere nos suscipere noverimus; ut scilicet per illas ab universis passionibus noxiis illaesum parare cor nostrum, et conservare possimus, et ad perfectionem caritatis istis gradibus innitendo conscendere. Ob hoc igitur in religionibus sunt huiusmodi opera instituta: non quia in ipsis principaliter consistat perfectio: sed quia his quasi quibusdam instrumentis ad perfectionem pervenitur. Unde post pauca ibidem subditur: igitur ieiunia, vigiliae, meditatio Scripturarum, nuditas ac privatio omnium facultatum, non perfectio, sed perfectionis instrumenta sunt; quia non in ipsis consistit disciplinae finis, sed per illa pervenitur ad finem.

 

Si quis autem obiiciat, quod absque ieiunio, vigiliis et huiusmodi exercitiis potest homo perfectionem acquirere, praesertim cum de domino dicatur Matth. XI, 19: venit filius hominis manducans et bibens, suique discipuli non ieiunarent, quemadmodum discipuli ioannis et Pharisaei; ad hoc respondetur in glosa quod ioannes vinum et siceram non bibit, quia abstinentia indiget cui nulla est potentia naturae. Deus autem, qui peccata potest condonare, cur a peccatoribus manducantibus declinaret, quos ieiunantibus poterat facere fortiores?p discipuli ergo christi non habebant opus ieiunio, quia praesentia sponsi illis fortitudinem dabat maiorem quam discipuli ioannis per ieiunium haberent: unde dominus ibidem dicit: venient dies quando auferetur ab eis sponsus, et tunc ieiunabunt: quod exponens chrysostomus dicit: ieiunium triste est non naturaliter, sed his qui sunt imbecillius dispositi; his enim qui sapientiam contemplari desiderant, delectabile est; quia ergo discipuli imbecilles erant, non erat tempus tristia introducendi quousque firmarentur: per quod monstratur quod non gulae erat quod fiebat, sed dispensationis cuiusdam.

 

Quod autem huiusmodi exercitia expediant ad vitanda peccata et perfectionem consequendam, apostolus expresse ostendit II ad Cor. VI, 3, dicens: nemini dantes ullam offensionem, ut non vituperetur ministerium nostrum; sed in omnibus exhibeamus nosmet ipsos in multa patientia, in necessitatibus, in angustiis, in plagis, in carceribus, in seditionibus, in laboribus, in vigiliis, in ieiuniis, in castitate.


Xcm.jpg (17572 bytes)

Do początkuup2.gif (58 bytes)

.

Przypisy

67) De bono coniugali, 25-27 (PL 40, 390-392).

68) Ga 5, 17.

69) Rz 7, 23.

70) Epistola, 69, 9 (PL 22,663); tłum. polskie: św. Hieronim, Listy, t. 2 Warszawa 1953 s. 117.

71) Prz 20, l (według Wulgaty).

72) Hi 40, 21 (w Wulgacie: 40, 16).

73) Moralia, 32, 12, 16 (PL 76, 644).

74) l Kor 9, 25.

75) l Kor 9, 27.

76) Rz 13, 13 n.

77) Ef 5, 29.

78) Iz l, 16 (według Wulgaty).

79) Mi 2, l (według Wulgaty).

80) Arystoteles, Etyka nikomachejska, II 3 1105; tłum. polskie: Warszawa 1956 s. 50.

81) Dz. cyt. s. 114 n.

82) l Kor 6, 18.

83) Petrus Lombardus, Glossa (PL 191, 1583).

84) Ef 5, 18 n.

85) Iz 48, 9 (według Wulgaty).

86) Epistola, 125, 11 (PL 22, 1078); tłum. polskie, św. Hieronim, Listy, t. 3 Warszawa 1953 s. 261.

87) l Tm 4, 12 n.

88) Super Matthaeum, hom. 62, 3 (PG 58, 599).

89) Flp 4, 8.

90) Syr33, 28.

91) Ez 16, 49 (według Wulgaty).

92) Por. przypis 86.

93) Epistola, 125, 13 (PL 22, 1079 n); tłum. polskie: t. 3 s. 263.

94) Syr 9, 8.

95) Syr 9, 11 (według Wuigaty).

96) Syr 9, 3 n.

97) Syr 42, 12 n.

98) Contra Vigilantium, 15 n (PL 23, 351 n).

99) Cassianus, Collationes Patrum, lib. l c. 7 (PL 49, 489); tłum. polskie: Jan Kasjan, Rozmów dwadzieścia cztery, t. l Poznań 1928 POK t. 6 s. 16.

100) Cassianus, tamże (PL 49,490); tłum. Polskie: tamże, s. 17.

101) Mt 11,19

102) Rabanus, Super Mathaeum, lib. 3 (PL 107, 877)

103) Mt 9,15

104) Sper Mathaeum, hom. 30,3n (PG 57, 366 n)

105) 2 Kor 6, 3-5

 

Nota na temat obecnego tłumaczenia.

W dużym stopniu tekst wzięty jest z tłumaczenia o. Jacka Salija OP:Tomasz z Akwinu 'Dzieła Wybrane' Kęty 1999 r., wyd. 'Antyk - Marek Derewiecki'. Jednak w wielu miejscach starałem się bardziej dokładnie oddać niuanse tekstu oryginalnego, być może ze szkodą dla stylu, ale na pewno - moim zdaniem -  z korzyścią dla treści. KB.