XIV Niedziela Zwykła, A. Czytania: Za 9,9-10; Rz 8,9.11-13; Mt 11,25-30


Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście...
Homilia w kościele św. Aleksandra w Kijowie, 7 lipca 2002 r.
Tłumaczenie z angielskiego


Przesłanie dzisiejszej Ewangelii jest, myślę, bliskie dla wielu z nas siedzących tu w kościele. Jezus mówi, “przyjdźcie do Mnie wy utrudzeni - a Ja was pokrzepię”. Lubimy te słowa.

 Uważam, jednak, że są one skierowane nie do tych z nas, którzy są utrudzeni pracą zarobkową czy prowadzeniem gospodarstwa domowego, jednym słowem - dniem codziennym. Słyszeliśmy parę niedziel temu, że jesteśmy królewskim kapłaństwem. Że jako kapłani, jako prorocy jesteśmy posłani do tego świata, w którym żyjemy, aby wyrzucać złe duchy, aby oczyszczać świat ze zła, aby nieść ludziom dobro, zdrowie, życie, miłość, szczęście. Jestem przekonany, że dzisiejsze przesłanie jest kontynuacją tamtego. Jezus mówi dziś te słowa do nas, nie jako do ludzi biznesu, ale jako do kapłanów utrudzonych pracą dla królestwa niebieskiego. Właśnie ta misja kapłańska i prorocka wobec świata nazywana jest przez Jezusa jarzmem i brzemieniem. 

Czasem czujemy, że ta praca dla królestwa przerasta nasze siły, że jest ogromnie ciężka. Dlaczego Jezus mówi, że jarzmo “moje jest słodkie, a brzemię lekkie”? Dlatego, że ten nasz trud jest niczym w porównaniu z tym brzemieniem, które On wziął na siebie. Ciężar brzemienia misji kapłańskiej Jezusa widzimy w Ogrodzie Oliwnym, gdy pot jego miesza się z krwią... Nasza misja jest udziałem w Jego misji, jest cząstką jego Misji. Nasz ciężar jest cząstką, jakże małą, ciężaru, który on wziął na Siebie. 

Jedną z ważniejszych przyczyn, dla których nasza posługa kapłańska i prorocka wobec świata jest tak ciężka, jest to że ludzie nie chcą przyjmować tej posługi, nie rozumieją jej. Jezus modląc się do Ojca, nazywa go Panem “nieba i ziemi”. Ludzie obecnie nie uznają Boga, jako Pana ziemi. W dyskusji nad kształtem Europy trwa debata, czy umieścić Imię Boga w jej przyszłej konstytucji. Debata, obawiam się, przegrana z tego powodu, że ludzie nie widzą swojego życia w perspektywie wykraczającej poza ten świat. 

Jezus - może to dla niektórych zabrzmi dziwnie - błogosławi za to Boga. Jezus Błogosławi Boga, za to że “zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi”. Błogosławi! 

I dziękuje, że objawił je ludziom prostym, objawił je tym, którzy są królewskim kapłaństwem, objawił je nam! Ciężarem, brzemieniem jest to, że jako kapłani jesteśmy posłani do tych ludzi “mądrych i roztropnych”, którzy  nie rozumieją nic z tego, Kim jest Ojciec niebieski. 

Ten ciężar może być dla nas zbyt ciężki, jeśli staramy się go nieść sami. Dlatego trzeba nam w królewskiej posłudze kapłańskiej i proroczej wobec świata być zjednoczonymi w modlitwie z Chrystusem. Rano, w ciągu dnia, wieczorem i w nocy. Dlatego, że Jezus wziął na Siebie zasadniczy ciężar tej misji. 

Maryjo, Matko Jezusa i Matko Kościoła, dopomóż nam być zjednoczonymi w modlitwie z Jezusem, abyśmy brzemię i jarzmo naszego kapłańskiego posłannictwa wobec świata przeżywali jako lekkie i słodkie, i mogli przynieść miłość, życie i szczęście tym, co “trwają w mroku i cieniu śmierci”. Amen.

Krzysztof OP

 

WB01512_.gif (115 bytes) Moje homilie      Strona główna