Co się stało w liturgii między epoką patrystyczną i średniowieczem? Jest to fragment artykułu: Adriano Caprioli, La riflessione teologica sui sacramenti in eta medioevale w: Praca zbiorowa: Celebrare il mistero di Cristo. Manuale di liturgia a cura dell'Associazione Professori di Liturgia. T. I - La celebrazione: introduzione alla liturgia cristiana. Rzym: Centro Liturgico Vincenziano - Edizioni Liturgiche, 1993, s. 281-282. * * * |
Odniesienie refleksji teologicznej na temat sakramentów, w szczególności Eucharystii, do liturgii było w czasach Ojców koniecznością. W epoce patrystycznej – pomyślmy na przykład o katechezach mistagogicznych św. Cyryla Jerozolimskiego i św. Ambrożego z Mediolanu – liturgia poprzez wyjaśnianie różnych jej obrzędów stanowiła nawet wraz ze słowem Bożym czytanym w Piśmie Świętym, główne i bezpośrednie źródło katechezy o sakramentach, a zatem samej teologii. Oczywiście ta wiedza teologiczna, nie lekceważąc rozsądnych rozważań na temat pewnych kontrowersyjnych aspektów wiary sakramentalnej (zob. w tym względzie kwestia ponownego chrztu u Cypriana i poprawnego używania języka symbolicznego i sakramentalnego u Ambrożego), przybrała cechy komentarza egzegetyczno-duchowego do Słowa Bożego oraz pełnego pokoju duszpasterskiego objaśnienia obrzędów wiary dla zbudowania neofitów i ludu Bożego. Pod tą postacią nawiązywanie do liturgii jest kontynuowane w średniowiecznej tradycji monastycznej, zarezerwowanej jednak dla wtajemniczonych w monastyczne życie duchowe i jego sympatyków znajdujących się w obszarze jego oddziaływania. Znajdują się tu różne traktaty liturgiczne o Eucharystii omówione przez F. Holbocka (por. Der Eucharistische und der mystische Leib Christi, Rzym 1941), wśród których jako przykład wyróżnia się komentarz do Jana autorstwa Ruperta z Deutz. Kopalnię tekstów na ten temat oferuje kolekcja zebrana również przez De Lubaca w jego słynnym dziele Corpus Mysticum (L'Eucharistie et l’Eglise au moyen age, Lyons 1944). Tutaj także, jak zobaczymy później, umieszczane są pierwsze próby systematyzacji scholastycznej. A jednak, pozostając i kontynuując swój wpływ w pewnych obszarach, liturgia przestaje już być rozumiana i śledzona przez lud. Niezrozumienie liturgii wynika nie tylko z niepraktyczności języka liturgicznego mającego postać łaciny, ale głębiej należy je wywieść z teologicznej wizji samej liturgii. Liturgia objawia się nie tyle jako czynność całej celebrującej wspólnoty (w tym okresie oddzielenie od komunii sakramentalnej widoczne jest coraz silniej), a bardziej jako czynność kapłana ofiarowana ludowi jako święte przedstawienie. Ludzie uczestniczą, owszem, ale bardziej przez widzenie niż przez słuchanie (zobacz w tym okresie początek i rozwój wyniesienia hostii jako centrum i serca Mszy świętej). Tu rodzi się proces „alegoryzacji” (por. A. Caprioli, L'Eucaristia: dall'avvenimento alla istituzione, w: Scuola Cattolica 110 (1982) s.577-603.) obrzędów liturgicznych, bardziej skłonnych do czerpania z gestów kapłana jako źródła wyjaśnienia znaczenia sakramentu niż z tekstów starożytnej tradycji: biblijnej, euchologicznej i patrystycznej. Jednocześnie sama liturgia zostaje poddana nowej twórczości, bardziej odpowiadającej duchowi średniowiecznemu, skłaniającej się do wzmacniania bardziej subiektywnych, afektywnych, pobożnych elementów modlitwy i praktyki chrześcijańskiej w ogóle (przykładem godnym jest wprowadzenie mistycznego „milczenia” w trakcie Kanonu i tak zwanych „apologii” czyli prywatnych modlitw kapłana podczas odprawiania Mszy św.). Należy jednak przyznać, że te nowe osiągnięcia w sensie alegoryzującym nie wpłynęły na istotę starożytnej tradycji, która pozostała dzięki duchowi samozachowania tradycji liturgicznej, która, nawet gdy wprowadza innowacje, zawsze czyni to poprzez wszczepienie na pniu spuścizny przeszłości. W ten sposób starożytna tradycja z całym kompleksem odniesień biblijnych, modlitw liturgicznych, symboli i komentarzy patrystycznych pozostaje, ale nie jest już źródłem wyjaśnienia ludowi i teologicznego rozumienia samego sakramentu. |