![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jacek Woroniecki OP |
![]() |
SZTUKA MODLITWY
![]() Liturgia jako szkoła modlitwy |
![]() |
"Albowiem gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w
imię moje,
tam ja jestem w pośrodku nich." Mt 18, 20 |
![]() |
Wszystkie nasze dotychczasowe rozważania odnosiły się do
nauki o modlitwie i miały na celu dać poznać, czym ona jest,
w jak rozmaitych formach się przejawia i z jakich źródeł
powstaje. Następne cztery rozdziały pragnęlibyśmy poświęcić
sztuce modlitwy, czyli praktycznej umiejętności modlenia się,
i pokazać, jak dusza winna się zaprawiać do tego obcowania
z Bogiem bez przeszkody (1 Kor 7, 35). Wypadnie nam przeto
powtórzyć niejedno z tego, cośmy już w poprzednich rozdziałach
powiedzieli, ale już z innego punktu widzenia, a mianowicie,
aby pokazać jak tamte dane, bardziej teoretyczne. wprowadzać
w czyn.
|
![]() |
Rozważana jako umiejętność praktyczna, czyli sztuka,
modlitwa ma dwa podstawowe przejawy, którymi są liturgia i
modlitwa myślna. Pierwsza jest bardziej zewnętrzna, dzięki czemu
może być odprawiana społecznie, druga — bardziej wewnętrzna,
odbywa się w skrytości duszy. Obie one są składowymi czynnikami
pobożności chrześcijańskiej i choć ten lub ów może przedkładać
jedną nad drugą, to wykluczać żadnej nie wolno. Niewłaściwe jest
nawet przeciwstawianie ich sobie tak, jakby były czymś od siebie
niezależnym. Dzieje się wprost przeciwnie; modlitwa myślna jest
duszą ożywczą liturgii, zaś ta ostatnia jest dla modlitwy myślnej
najlepszą szkołą.
|
![]() |
W samej rzeczy w życiu Kościoła liturgia jest tą nigdy nie
milknącą jego modlitwą, która między innymi za zadanie ma stale
zaprawiać wiernych do osobistej modlitwy. Kościół, jak dobra
matka, bierze niejako swe dzieci za rękę, wprowadza do świątyni i
tam głośno modli się z nimi, podsuwając im najwłaściwsze słowa
i myśli i przez nie wzbudzając odnośne afekty woli i uczucia
serca. Ta wychowawcza rola liturgii kościelnej jest ogromnej
doniosłości, tak że można śmiało powiedzieć, iż kto tą szkołą
wzgardzi, ten nigdy i w modlitwie myślnej nie dojdzie do trwałych
wyników.
|
![]() |
Wyższość wychowawcza społecznej modlitwy liturgicznej nad
wewnętrzną, bardziej indywidualną, polega przede wszystkim na tym,
że ogarnia całego człowieka, nie tylko władze jego duchowe, ale i
zmysłowe, i to zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, wzrok, słuch
i nawet powonienie. W ten sposób powstają już od dzieciństwa przez
skojarzenie pewne kompleksy psychiczne, na które składają się z
jednej strony przeniknięte łaską sprawności władz duchowych, a z
drugiej sprawności i nawyki władz zmysłowych pamięci, wyobraźni,
wzroku, słuchu, nawet i odruchy samych członków ciała. Jako
przykład przytoczmy tylko ogromną doniosłość śpiewu kościelnego,
który tak silnie łączy w ramach czynników zmysłowych aspiracje
duchowe z tekstami liturgicznymi modlitw kościelnych. Powstałe w
ten sposób kompleksy psychiczne stwarzają w duszy pewien oddźwięk,
który później przez całe życie się odzywa, skoro jedna choćby
struna duszy zostanie poruszona.
|
![]() |
Dodajmy następnie jeszcze jeden wzgląd, dla którego społeczną
modlitwę liturgiczną tak bardzo winniśmy sobie cenić, a to
mianowicie wzgląd na szczególną obietnicę wysłuchania, jaką nam
zostawił Zbawiciel. Zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na
ziemi zgodnie o coś proszą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec,
który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię
moje, tam ja jestem pośród nich (Mt 18, 19n).
|
![]() |
Widzimy z tych słów, jak drogie są Jezusowi nasze modlitwy,
gdy zjednoczeni duchem, społecznie je do Niego zanosimy. I nic
w tym dziwnego. Bóg dał nam naturę społeczną i żąda przeto,
abyśmy nie tylko pojedynczo, ale też i społecznie Mu służyli,
abyśmy się zbierali w świątyniach ku Jego czci stawianych i
tam wspólną modlitwą Go chwalili. Takiej modlitwy społecznej
zapewnił On szczególną moc przed tronem Bożym, co winno być dla
nas wielką zachętą do gorliwego brania w niej udziału.
|
![]() |
Wreszcie zwróćmy uwagę jeszcze na jedno. Oto modlitwa
liturgiczna czerpie swą treść nie skądinąd, jak z natchnionych
kart Pisma Świętego. Nawet te teksty liturgiczne, które nie są
wprost wyjęte z którejś z ksiąg Starego lub Nowego Testamentu,
nie są niczym innym, jak wyrazem nauki tam zawartej. W ten
sposób przez liturgię wierni wciąż się stykają z Pismem Świętym
i z niego czerpią natchnienie dla swej modlitwy i dla swego
osobistego życia duchowego. (...)
|
![]() |
Nie jedne wszakże tylko teksty Pisma Świętego stanowią
o wartości liturgii czy to mszalnej, czy brewiarzowej, czy
sakramentalnej. Składają się na nią i modlitwy, które Kościół
powoli zgromadził w swym skarbcu w ciągu wieków i które są
najpiękniejszym wyrazem tego wszystkiego, co pragnie ustami
wiernych wypowiedzieć Bogu. Czy można sobie wyobrazić piękniejszy
hymn chwały i dziękczynienia niż "Chwała na wysokości Bogu",
który tak często odmawiamy we mszy świętej. Albo prefacje,
które tak głęboko a jednocześnie zwięźle streszczają w formie
modlitwy podstawowe prawdy naszej wiary. (...) .
|
![]() |
Warto pamiętać o roli śpiewu w liturgii, gdyż pod tym względem
istnieje u nas jeszcze wiele uprzedzeń i nieporozumień. Mało
kto zdaje sobie sprawę z tego, że modlitwa społeczna jest
najlepszą szkołą modlitwy prywatnej. Na to jednak, aby tę swoją
akcję wychowawczą spełniała, winna być nie byle jak, ale bardzo
starannie i umiejętnie wykonywana, z głębokim przejęciem się myślą
Kościoła, zarówno co do treści, jak i co do sposobu wykonania.
|
![]() |
Weźmy pod uwagę jeden tylko składnik wychowania religijnego,
jakim jest odwaga wyrażania swych przekonań religijnych i
gotowość publicznego ich wyznawania. Ilu to ludzi ulega jeszcze
pod tym względem fałszywemu wstydowi, gdy trzeba dać przed innymi
dowód swej pobożności, choćby np. zrobić znak krzyża świętego
przed lub po posiłku. Przywykli tylko do modlitwy prywatnej,
czują się skrępowani wobec publicznych przejawów czci Bożej i
gdy idą na nabożeństwo do kościoła, wolą się gdzieś schować w
jakimś kąciku, gdzie by ich nikt nie widział. Jakże inaczej
rozwijałoby się ich życie religijne, gdyby od młodości byli
zaprawieni do czynnego udziału w społecznym kulcie publicznym
Kościoła, gdyby mieli zwyczaj co niedzielę i święto być na mszy
świętej i głośno razem z innymi modlić się i śpiewać. "Chwała na
wysokości Bogu" by ich zaprawiło do jawnego oddawania czci Bogu,
"Wierzę w jednego Boga" do odważnego wyznawania swej wiary. Nie
cofnęliby się przed nim w chwilach próby i nie naraziliby się na
to, aby i ich wyparł się kiedyś Chrystus przed Ojcem, który jest
w niebiesiech, za to, że oni wstydzili się wyznawać Go jawnie
przed ludźmi (por. Mt 10, 32n).
|
![]() |
Doskonale to wyraził jeden z liturgistów współczesnych,
iż liturgia nadaje postawie duchowej wiernych cechę
szczerości. Pomaga ona przemóc wstyd czy nieśmiałość i daje
sprawność wraz z różnymi nawykami do wypełnienia tej tak wzniosłej
czynności naszego życia duchowego, jaką jest modlitwa. Dzięki
niej dusza samorzutnie wznosi się modlitwą do Boga i ma Mu coś do
powiedzenia, bo wciąż dźwięczą w niej słowa zasłyszane w czasie
nabożeństw kościelnych. (...)
|
![]() |
To jest niewątpliwie najlepsza szkoła modlitwy i nic nie nauczy
nas lepiej sztuki modlenia się, jak taki stały współudział z
Kościołem w jego życiu modlitewnym, szczególnie w tym momencie,
gdy składa on Bogu niekrwawą ofiarę eucharystyczną,. Ona jest
właściwym ośrodkiem publicznego kultu chrześcijańskiego i nią
teraz osobno będziemy musieli się zająć.
|
![]() |
Spis treści |