Św. Augustyn

 

Zaślubieni Chrystusowi

Z traktatu 'O doskonałości wdowieństwa'

10. 13. (...) Ponieważ mówi się, że zaślubiny z Chrystusem wybierają te osoby, które nie wychodzą za mąż kierując się chrześcijańską świętością, niektórzy dowodzą tak: Jeśli jakaś kobieta za życia swego męża wychodzi za drugiego, jest cudzołożnicą, jak sam Pan określił to w Ewangelii (por. Mt 19, 9); jeśli więc - skoro Chrystus żyje, a śmierć nad Nim nie ma już władzy (Rz 6, 9) - jakaś kobieta, która [jako wdowa] wpierw wybiera z Nim zaślubiny, a później wychodzi za człowieka - jest ona cudzołożnicą.

Ci, którzy to mówią, kierują się wprawdzie subtelnym sposobem dowodzenia, lecz zbyt mało uwagi zwracają na to, jak wielką niedorzeczność pociąga on za sobą. Choć bowiem - co jest rzeczą chwalebną - jakaś kobieta nawet za życia swego męża i za jego zgodą ślubuje wstrzemięźliwość dla Chrystusa (por l Kor 7, 5), to według ich rozumowania już z gruntu rzeczy żadna nie powinna tego czynić, aby (czego nie godzi się nawet pomyśleć!) nie uczynić cudzołożnikiem samego Chrystusa, którego poślubia za życia męża. Stąd też, ponieważ pierwsze małżeństwo odznacza się większą godnością niż drugie, niechże święte wdowy nie sądzą, że Chrystus jest jakby ich drugim małżonkiem. Jego samego bowiem już przedtem miały za małżonka - nie co do ciała, lecz co do ducha - wtedy, kiedy wiernie, jako poddane, służyły swoim mężom (por. l P 3, 5-6). Jego małżonką jest sam Kościół, a one są jego członkami.

Cały Kościół jest dziewicą. Jest nią poprzez nienaruszoną wiarę, nadzieję i miłość nie tylko w świętych dziewicach, ale także we wdowach i wierzących małżonkach. Do całego bowiem Kościoła, którego wszystkie one są członkami, Apostoł mówi: Poślubiłem was jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę (2 Kor 11,2). Ten, którego matka mogła zrodzić cieleśnie bez naruszenia dziewictwa, wie, jak uczynić płodną małżonkę dziewicę bez naruszenia jej. Nie przemyślana do końca opinia, o której mówiliśmy, prowadzi do wielkiego zła, gdyż według niej kobiety, które odstąpiły od świętego zamiaru zachowania wstrzemięźliwości, nie zawierają naprawdę małżeństwa i dlatego powinny odejść od mężów, tak jakby były cudzołożnicami, a nie żonami. Zwolennicy lego poglądu chcąc, by kobiety te na nowo wróciły do wstrzemięźliwości, ich mężów czynią prawdziwymi cudzołożnikami, gdy za życia swych małżonek ożenią się z innymi.


Pisma św. Augustyna o małżeństwie i dziewictwie, przekład i komentarz, TN KUL, Lublin 2003 r.


  Strona główna    klasycy